Polska znajduje się w strefie klimatu ciepłego, umiarkowanego i przejściowego. To oznacza, że Nasz kraj charakteryzuje się częstymi zmianami pogody i bardzo zróżnicowanymi temperaturami i opadami deszczu lub śniegu w trakcie trwania pór roku. Z kolei ten ciekawy klimat wpływa na otaczającą Nas przyrodę i jej zmienność. Każda z czterech pór roku charakteryzuje się swoimi sezonowymi produktami, które rosną i dojrzewają w określonym czasie. Podczas tego wpisu skupię się na trwającej obecnie jesieni i jej “owocach”. Przyznam, że temat tego bloga jak i powyższy wstęp może okazać się dość enigmatyczny i zastanawiajacy co autor na myśli. Rozwiewając domysły szybko wyjaśnię, że przygoda w lesie dotyczy jesiennego “sportu”, czyli… grzybobrania 🙂
Przygotowując się do tego wpisu, znalazłem oficjalną informację, że w Polsce rośnie aż około 5 tysięcy różnych gatunków grzybów z czego bardzo dużo jest jadalnych przez człowieka. Mimo to większość z grzybiarzy amatorów rozpoznaje i zbiera zaledwie ok 5% tej ogromnej liczby wszystkich grzybów. Sam też zaliczam się do tej niewielkiej grupy procentowej. Już od dziecka dziadkowie zabierali mnie często do lasu i uczyli rozpoznawać jadalne gatunki. Początkowo nie przynosiło mi to większej radości, ponieważ ciągle trzeba było być skupionym i poruszać się z niewielką prędkością, ciągle się rozglądając. Przyznam, że z biegiem czasu zupełnie zmieniłem myślenie o tym “sporcie”.
Sport, ponieważ tak możemy żartobliwie nazwać przemierzanie kilometrów w ślimaczym tempie po lesie w poszukiwaniu jesiennych okazów. Grzybiarstwo w Polsce jest bardzo popularnym zainteresowaniem jak i zarazem aktywnością dla wielu osób z różnych środowisk. Wystarczy podstawowa wiedza o jadalnych gatunkach grzybów, aktualny atlas oraz nienaganna orientacja w terenie. Bowiem bardzo łatwo zgubić się w lesie, w końcu większość drzew wygląda prawie tak samo. Tutaj warto zawsze poinformować znajomych lub rodzinę przed wejściem do lasu oraz zabrać ze sobą naładowany telefon komórkowy. Oprócz telefonu zabierzmy ze sobą również koszyk lub wiaderko na grzyby oraz mały nóż do ich zbierania. Prawidłowych sposób zbierania grzybów są przynajmniej dwa. Jedna teoria mówi o ich “wykręcaniu”, czyli wyjmowaniu w całości. Zaś druga o ścięciu na samym dole tak, aby został mały kawałek w ziemi. To może spowodować regenerację grzybni w tym samym miejscu.
Moim zdaniem wbrew temu co mówią inni, w grzybiarstwie wcale nie chodzi o pełny koszyk okazów, tylko o czas spędzony na świeżym powietrzu. Jestem zdania, że każdy wolny czas warto spędzać w sposób aktywny, który może pozytywnie wpłynąć na nasze samopoczucie czy zdrowie fizyczne. Nic tak nie regeneruje moich “baterii” jak przygoda w lesie. Zapach lasu i charakterystyczny dźwięk łamanych gałęzi kojarzy mi się z dzieciństwem, kiedy zabierano mnie do lasu w latach dziewięćdziesiątych.
Do tego rodzaju hobby potrzeba naprawdę niewiele. Praktycznie w każdym lesie znajdziemy jadalne grzyby, oczywiście w odpowiednim miesiącu oraz wtedy, gdy sprzyjają warunki atmosferyczne. Z lekcji biologii każdy powinien wynieść, że grzyby lubią ciepłe i mokre warunki. Dlatego idealnym czasem ich rozwoju są ciepłe, jesienne miesiące, jak wrzesień i październik.
Jeśli to o czym napisałem, wciąż jest mało zachęcające do wypadu do lasu to zachęcam spróbować przetworów z grzybów. Szybko przekonanie się do ich niepowtarzalnego smaku i znajdziecie czas na wyprawę!